... są wybory konieczne, których nikt nie zrozumie...
Dylematy, wątpliwości, rozterki, zapytania i niepewności. Zjawiska powszechne i znane wszystkim. Urozmaicają naszą codzienność i potrafią doprowadzić do skrajnych stanów. Nieustannie dokonujemy jakichś wyborów, raz ważniejszych, innym razem nieco mniej. Pewne jest, że podjęte decyzję wpływają na kreowanie rzeczywistości. Czy to wszystko jest konieczne? Czy nad wszystkim trzeba się zastanawiać?
Czy jest możliwe, aby człowiek miał pełną kontrolę nad swoim życiem? Nawet jeśli zdecydowanie o to walczy, to nie jest w stanie sam siebie poprowadzić, aby nic go nie zaskoczyło. Nie ma wpływu na miejsce,w którym się urodził, kulturę, w której dorastał ani nawet na sposób jego wychowania.
Wstać o 9 czy 10? Zjeść jajecznicę czy parówki? Wypić kawę czy herbatę? Jeśli ktoś ma tylko takie opisane wyżej problemy to musi być wyjątkowo szczęśliwym człowiekiem lub te najważniejsze życiowe wybory ma już po prostu za sobą. Mógłbym kategoryzować decyzję przez nas podejmowane na bardziej lub mniej ważne, ale minęłoby się to z celem. Zainteresował bym się natomiast bodźcami, które sprawiają, że dylematy rozwiązujemy w takie, a nie inne sposoby. Czy jest to bardziej intuicja? Może jednak rozsądek jest czynnikiem decyzyjnym? Różnorodność motywów jest poniekąd wyróżnikiem człowieka i sprawia, że nie zawsze jesteśmy w stanie przewidzieć czyjąś decyzję, nawet jeśli bardzo dobrze znamy tą osobę. Rodzą się przez to niespodzianki, zaskoczenia i rozczarowania. Co by się stało, gdybyśmy nie musieli o niczym decydować i ktoś robił by to za nas? Pewnie byłoby to ograniczenie wolności, którą tak sobie cenimy.
Przynajmniej powinniśmy sobie cenić wolność. Dlaczego? Bo wolność to znaczy możliwość wyboru. Dopóki mamy jakiś wybór jesteśmy w stanie działać, żyć, budować i tworzyć.
Wybór zawsze jest bolesny, bo za każdym razem wiąże się z utratą tego, czego nie wybraliśmy
VeB
Arecki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz